czwartek, sierpnia 19

Anioły...


Przestała mówić Aniele Boży,
jak obraziła się na świat.



Co się dzieje? Co? Nie umiem pozbierać myśli, nie umiem o niczym normalnym myśleć. Co się do licha ze mną dzieje? Mój Anioł Stóż chyba zachorował. Wakacje dobiegają końca, jeszcze dwa tygodnie. Może to i dobrze, może w końcu zajmę moją głowę czymś. Musze przestać się nad sobą użalać. No muszę. Najbardziej cierpi na tym wszystkim on bo tylko jemu ufam, tylko jemu umiem powiedzieć co mnie męczy... no może nie do końca bo... bo liczę na coś. Znając życie przeliczę się jak zawsze. 
Swoją drogą. Ciekawe co by było gdyby był tu, na miejscu. Hmm 

1 komentarz: