czwartek, maja 5

"kolega z osiedla"


Po każdej burzy przychodzi słońce.
 
 
 
Bo ja to tak mam.
Narzekam, narzekam, łatwo się załamuję a potem od razu robi się zajebiście.
/szkoda że tylko na chwilę/
hmm no może na dłużej :)
Ale bo wiecie... to takie mega uczucia kiedy ktoś bezinteresownie, z własnej inicjatywy chce się z wami spotykać i nie oczekuje od was niczego oprócz szczerości i przyjaźni. :)








środa, kwietnia 27

alone.



Naprawdę zabolało, wiesz? 
To co wydawało się być przeszłością, znowu uderzyło mnie w twarz. 
Gdy dusiłam się płaczem zrozumiałam, że ta przeszłość wciąż we mnie żyje.
 
 
 
Jestem sama, samotna, jedna jak to dziecko. Przez Ciebie i tą twoją głupią miłość wiesz?
Pozostają tylko przyjaciele, osoby na które mogę liczyć.
Jesteś dla mnie nikim.
Zerem.
Nie chce widzieć więcej twojej twarzy.

dobranoc.

niedziela, kwietnia 24

tatooosiu :)


"Być spadającą gwiazdą w czyichś marzeniach i spełniać każde życzenie."



Wiecie że to uzależnia? Bo uzależnia. Minęło jedynie 16 dni (8.04) a ja już planuję kolejny i kolejny.
Ma-sa-kra!
Ale jest pozytywnie, bardzo. 
Znaczy tylko w tym temacie ale to zawsze coś, co nie?

Ogólnie to jest do duuuuupy. Ale co tam? 
Piz and lof co nie?
Ja pierdole, czy wszystkim musi się układać tylko nie mnie? 
!@#$^&(*^$#$#@




piątek, kwietnia 15

aj aj aj!



"Lubię z Tobą pogadać i w ogóle, 
chociaż czasem czuję się trochę niezręcznie"


Uuu ^^
Ktoś tu się komuś podoba. tak normalnie i bez naciągania, na siłę bo z założenia miała być znajomość, towarzystwo i ktoś do pogadania a tu proszę...
Ale ciii bo zapeszę.

Ale wiecie co? Jestem typem osoby która się chyba boi uczuć :c
Dobra, dobra. Miałam nie analizować i nie myśleć.
Koniec! The end! :D

niedziela, kwietnia 3

Dosyć, dosyć, dosyć narzekania.

"Bez dymu nie ma rymu,
bez dymu nie ma flow."


Zaczynam się ogarniać, rozumieć, myśleć i wiem już że to było bez senu.
Jest mi samej dobrze. Cholernie dobrze, wiecie?
Wystarcza mi ten mój zwariowany Królewicz, Smoki i inne Dajany.
Kocham ich i to że są  tak różni ode mnie a mega mnie wspierają, doceniają i co więcej? 
KOCHAM ICH.

Wogóle odliczam dni do 20'go bo wra-ca-ją! mega się cieszę.
I w duszy liczę na to że pojadą na wycieczkę na bitwę. Normalnie jak stanie się tak to chyba pęknę z dumy. 
Kochać kogoś ponad to wszystko to mega niesamowite uczucie. 
Ahh...

niedziela, marca 13

Tęsknota



Och, miłości moja, tęsknię za tobą, tę tęsknotę jak ból czuję w skórze, 
w gardle, z każdym oddechem mam uczucie, 
jakbym wdychał pustkę w piersi, w których już cię nie ma. 



Cały dzień bez mojego Królewicza to jakaś masakra. Ja nie wytrzymam bez niego 8 miesięcy. Pomocy!
Jak można żyć kochając kogoś i nie mając go? Jak?
Czy jest możliwe to że kiedyś... jakimś cudem... stworzymy coś pięknego?
ech, brnę w marzenia. 
Ale, ale go kocham i tęsknię. Cholernie tęsknię!!


piątek, marca 11

3+24+14...

3+24+14... tyle godzin dzieli mnie od 1334 godzinnych tęsknot :(
ale mam kawałek... zajebisty kawałek. 
<3

poniedziałek, marca 7

K.



Całowali się bezwstydnie siedząc na barierce przy ruchliwym dworcu,
Widzieli ich wszyscy... oni tylko siebie.



Dlaczego ludzie są tak cholernie nieśmiali, boją się zrobić pierwszy krok... przecież to wiadome że to on powinien...
Najgorzej jest jak nam na kim zależy  i temu komuś zależy na nas a żadne z nich nic nie robi. NIC!
No ale co może zrobić nieśmiała i wstydliwa ona? chyba tylko modlić się o!
Trzymajcie kciuki i wierzcie w magiczne moce które przyciągną go do mnie! ;)

niedziela, marca 6

kocham.



"...wtedy żeby nie było jesteś moja i koniec!" 



Bo przyjaźń to coś niesamowitego. Niebywale daje kopa, powera do życia. 
Kocham kocham kocham!
Przyjaciel to najlepsza rzecz jaka spotkała mnie na tym świecie. i te nasze rozmowy... o studiach, o przyszłości, naszej! przyszłości, o tym co było te 6 lat temu, co będzie za kolejne... mega!


K <3 K 

sobota, marca 5

kiss kiss dżejkob!



Bo niewykorzystane szanse bolą znacznie bardziej niż popełnione błędy..



Popełniłam błąd, wielki. 
Ej bo tyle nadziei rodzi się w momencie gdy mamy spowolnione reakcje, jesteśmy mega dumni a następnego dnia okazuje się że mamy o tym zapomnieć. Tak po prostu jakby nigdy nic?
Ja nie umiem tak. 
Wczorajszej nocy nie zapomnę nigdy przenigdy. 
Cudownie, ach... szkoda tylko ze nie na trzeźwo... ale ważne że pamiętam ot co!
Kurde... fajnie by było jakby było, wiecie? 

piątek, lutego 25

hh


Życie to jedna wielka pułapka. 
Trzeba mieć oczy dookoła głowy.


Moja złota myśl na dziś? Może.
Zawaliłam. Po raz kolejny. Ostatnio cały czas nawalam w każdej dziedzinie życia. 
KAŻDEJ!
Czy znacie jakies dobre lekarstwo na szczęście? Długowieczne!
Mam już dość. Jak średnio 300 dni w roku. tak, 65 dni mam szczęśliwych średnio w roku. No.... może trochę mniej.
 Straciłam wszystko (prawie) a teraz prze moją głupotę tracę tą jedną osobę którą kocham, tego co nosi koronę naszą. Mojego Królewicza.
fak fak fak mi!  
 
JEST JEDNA RZECZ DLA KTÓREJ WARTO ŻYĆ!
HIP-HOP!
I NIE ZMIENIA SIĘ NIC! 
 

środa, lutego 16

ciało


  
Ludzkość wymyśliła wiele sposobów samobójstwa.  
Ci, którzy próbują uśmiercić ciało, znieważają Boskie przykazanie na równi z tymi, 
którzy próbują uśmiercić swoją duszę, 
choć zbrodnia tych ostatnich jest mniej widoczna dla ludzkich oczu.



Ludzie są dziwni. Nie żebym nie była tolerancyjna bo jestem, bardzo. Ale są pewne granice...
Czasami po prostu siedzę i kilka, kilkanaście godzin myślę tylko o szacunku własnego, naszego (!) ciała.   
Ja rozumiem tatuaże które robimy (w domyśle) dla podkreślenia urody jak to się to robiło od pradawnych czasów. Albo Gdy tatuaż miał znaczenie dla nas, rozumiem jak robimy to aby o czymś pamiętać, mieć to w głowie. Sama planuję zrobienie tatuażu w niedalekiej przyszłości. Ale nie o nich chciałam pisać.

 Chodzi mi o traktowanie ciała. O zasady moralne, o pewne granice i czyny które dla mnie są niezrozumiałe do dziś.
Obrzezanie kobiet. No pomyślcie tylko jaki to musi być ból każdego dnia... a jakie poniżenie. I pomyśleć że w dniu "konsumpcji" małżeństwa mąż nożem... ech. Wiecie co jest najgorsze? Że najczęściej poddawane są temu małe, niczego nieświadome dziewczynki które nie są w stanie podjąć świadomej decyzji, nie są w stanie SAME zadecydować o swoim ciele. No nie mieści mi się to w głowie.

Czy wiecie co to skaryfikacja? To "tatuaż" Afroamerykanów. Tak, to ozdoba. 
Czy wyobrażacie sobie że ktoś robi wam pareset nacięć pseudo skalpelem na twarzy, klatce piersiowej czy brzuchu? No nie umiem tego skomentować.

wtorek, lutego 8

friendship



Przyjaciel to człowiek, który wie wszystko o tobie i wciąż cię lubi.



Wiem, powtarzam sie. Większość notek na blogu jest o jednym i tym samym. 
Ale... ja mojego kochanego przyjaciela kocham. Co ja na to poradzę? :) Jesteśmy "ze sobą" od 5 bitych lat! Wspólnie dzielimy ze sobą radości, smutki. Wiemy o sobie wszystko i jeszcze więcej. 
I wiecie co? Nie oddam nigdy nikomu mojego Królewicza.
Bo go kocham.
Sercem.
Tak prawdziwie.
<3
I współczuję ludziom którzy nie mają przyjaciela takiego prawdziwego, na całe życie. Przykro mi.
 

P.S. Borysku Ty także jesteś moim przyjacielem :) 

poniedziałek, lutego 7

.



ma być o czymkolwiek a więc będzie "o czymkolwiek"


Więc... od czego by tu zacząć...
Blog miał być ku pamięcia tymczasem nie ma tu najważniejszych momentów z mojego zycia? Dlaczego? 
Z POWODU BRAKU INTERNETU!
Agrrr!
Mniejsza. Życie toczyło się dalej i dalej, mój facebook’owy „status związku” zmieniał się w te i we wte ale teraz... postanowiłam skupić się na rzeczach najwazniejszych...
Będę żyć jak mnich. Albo jak mniszka. (jest takie słowo wgl?)

Przyjaźń to wielki dar, wiecie? Jestem MEGA szczęśliwa ze mogę tego doświadczać każdego dnia mojego beznadziejnego i irracjonalnego życia. Ale te małe przyjemności dnia codziennego są ważną częścią składową mojego „własnego świata” który wypełniam jak kolorowankę... sama.


piątek, grudnia 17


 
Szczęście- długo się czeka, potem chwila i po wszystkim. 


 

Tak, rozstaliśmy się. W sumie to ja go zostawiłam. Wiem, wiem tyle mówiłam ze potrzebuje miłości, bliskości... nadal jej potrzebuje, ale ja tak nie umiałam. Ja go potrzebowałam tu, teraz! Ja potrzebuje chodzenia na dluuugasne spacery, do kina. Potrzebuje siedzenia w milczeniu, tego wzroku, ciepła ciał... No cóż. Kiedyś się zaczęło. Jakieś dwa tygodnie temu skończyło. Zacznie się coś innego.

Przerasta mnie szkoła, angielski i matura i rysunek. No nie ogarniam... Czekam tylko na to kiedy Majk będzie chciał iść na ten niedoszły spacer. Ech :)
A i uśmiechał się do nieba do połamanego ludzika. Muszę pozytywnie patrzeć na świat, muszę i o!

A wgl. dzieci to takie słodziaki ze szok. Misji jest cudowny, zakochana jestem.

P.S. Życie bez internetu to ma-sa-kra!




sobota, listopada 27

przeczucia

Wiecie co?
Kiedyś wydawało mi się, że jak znajdę kogoś to moje problemy pękną jak bańka mydlana. Myliłam się.
Problemy się namnożyły tylko i wyłącznie przez moich rodziców którzy "się o mnie martwią, dbają" i wgl cud, miód i orzeszki.
Dlaczego ja mam takiego cholernego pecha? Dlaczego ja?
Na świecie jest 6 929 098 151 ludzi. Dlaczego ja mam takiego pecha? Jestem inna, nie pasuję bo dzisiejszych realiów. Jak by nie patrzeć na te statystyki to jedna osoba na świecie nie ma pary. Ja.

poniedziałek, listopada 22

wczoraj

Piekny sweterek i jeszcze piękniejsza róża.
Mniamci mniamci :)

sobota, listopada 20

przyjaźń

  
"bo w niej nie patrze na "laskę"
jest po prostu moją przyjaciółką."



  Przyjaciel to coś wspaniałego, pięknego, cudownego. Mogę na niego liczyć, a on na mnie. Darmowe robienie płyty to dyzo. A i mam z tego same pożytki, bo już mam kilka innych zamówień. 
To z nim mogę pożartować, pośmiać się, chciała bym się z nim spotkać... ech... 

piątek, listopada 12

love, love, love


Człowiek nie automat,
 nie da się przeinstalować.


No i zakochałam się. I nie da się mnie przeinstalować. Kocham go do szaleństwa i cały czas o nim myślę, tęsknie i najchętniej to cały czas bym go całowała.
Niemożliwe stało się możliwe. Ja, niepoprawna marzycielka, pesymistka zakochałam się do szaleństwa i to z wzajemnością. Kocham życie, kocham mojego Misiaka!

Jeszcze tylko musze z rodzicami pogadać. hihi

poniedziałek, listopada 8



Każdy błysk w Jego oczach wywoływał u niej gęsią skórkę. 
Jego spojrzenie hipnotyzowało, 
a ton Jego głosu był niczym ulubiona piosenka, 
którą chciała nagrać na płytę i odtwarzać bez końca



No bo kocham go. Tak, KOCHAM! 
I wiem, nie wierzyłam w to, że kiedyś kogoś pokocham, że ktoś pokocha mnie, ale stało się. I... jestem cholernie szczęśliwa. 
Nie mogę przestać się uśmiechać, cały dzień czekam aby wkońcu go ujżeć, popatrzyć na niego, usłyszeć jego ton głosu, to jak mówi 'kocham cie', to jak się nieśmiale uśmiecha i wreszcie... (nie wierzyłam, że to pokocham) to jak pali papierosa.  
I wiecie co? Zrobię wszystko, żeby być z nim... tam... w tego sylwestra. Chociażbym miała uciec z domu będę z nim świętowała nowy rok

wtorek, listopada 2

.


Nic nie może być super, nie. 
Bajki nie istnieją. 
A miało być tak pięknie i co? Już koniec? 
Nie minęło nawet kilka dni. Płakać mi się i zaraz się poryczę. Na Skypie? Nie, nie ma opcji. Nie mogę, bo miało być super a będzie jak zawsze, do dupy. Jak zwykle wszystko zepsuję i co?
ale kurde mam dość tej laski a będę ją musiała widzieć w najlepszej opcji do końca życia. DO KOŃCA!
Chyba tego nie wytrzymam. Nie wytrzymam!

poniedziałek, listopada 1

TAK!


I zakochała się bez pamięci jako, że miłość nie dba o powody.



Zakochałam sie. TAK! 
Zakochałam!
Nie wierzyłam w to, do teraz nie wierze. Ja? Ale ja? o matko, nie umiem przestać się uśmiechać. Jeszcze tylko muszę powiedzieć rodzicom. Widziałam się z nim zaledwie raz ale już mi go brakuje. 
Jego dużych, ciepłych dłoni, tego wzroku, który mnie onieśmiela, jego dotyku, tych pocałunków. Mmm, zakochałam sie! On jest taki cudowny, opiekuńczy, to jego ciepło. I te pocałunki. i to jak słodko całuje mój nosek, to jak mnie przytula, bierze na kolana, dba o mnie, idzie od strony ulicy bo się o mnie boi. To jak byta 5 razy czy może zapalić i pali tak, żeby jak naj mniej dymy leciało na mnie. Achhh, zakochałam się. Tak!

<3

czwartek, października 28

czy to mozliwe


...i tak naprawdę, kurwa, nie wiedzieć, czy to miłość czy nie...


No i kto mi powie czy to miłość czy nie?
Czy mozna kogoś kochać nie obcując z nim nigdy na żywo?
Ciągle o nim myślę, ciągle bym siedziałam na Skypie i oglądała to jak się uśmiech,a to w jaki sposób pali papierosa, jak zlizuje tą łyżeczkę. Tak mi przykro, że i ja nie mam kamerki. Jak będę miała trochę luźnej kasy to na pewno kupię i o bo on biedny gada do mojego zdjęcia.
Powiedźcie mi czy możliwej jest to żeby kogoś kochać mimo tych 90 km?  
Wiem, to nie dużo, można się spotkać. Ale... ale ja się wstydzę poza tym przerasta mnie to że ja jestem taka dziewicza, nieśmiała, młoda i wgl... a on już tyle przeszedł, tyle rzeczy... i jest tatusiem :) 
Dzieci to skarb. To coś takiego pięknego że achhh! Też kiedyś będę miała dzieciątko, a raczej więcej niż jedno. 
Ale nie wybiegam tak w przyszłość. Skupmy się na nim. zupełnie już nie wiem co mam robić.... spotkać się z nim? bardzo bym chciała, ale nie wiem kiedy i jak... ech... tyle myśli kłębi się w mojej małej głowie.   

niedziela, października 24

kocham Cie



 Zamiast róż magia słów;
tak bardzo kocham Cie!



Bo ja tak bardzo, bardzo, bardzo pragnę kochać, ale kogo? jak? 
Skoro nikt nie chce mojej miłości. Ja tak chcę kochać i być kochaną. Tak po prostu. Nadzwyczajnej w świecie.
Chcę zasnąć i nie obudzić się. 

poniedziałek, października 18

chłód wieje z przestrzeni



Bądź przy mnie blisko
bo tylko wtedy nie jest mi zimno
chłód wieje z przestrzeni
kiedy myslę jaka ona wielka
i jaka ja
tego mi trzeba twoich dwóch ramion
dwoch promieni wszechświata


Chłód wieje z przestrzeni. 
Z tych najgłębiej schowanych, zapomnianych, zagubionych, celowo zawieruszonych przestrzeni.
Z przestrzeni kruchego jak lód serca, jak lód, ale mimo to jak ciepłego, umiejącego kochać serca. Serca które jeżeli tylko będzie mogło to pokaże światu jakie jest cudowne, magiczne, ciepłe, wielkie i co najważniejsze, przepełnione do granic możliwości miłością. 
O tak! 

poniedziałek, października 11

nieoczekiwany przypływ optymizmu


Wiecie co? jestem szczęśliwa.



Nie wiem co wywołało u mnie nagły przypływ euforii kiedy wczoraj była masakra. Ale wiecie co? Kocham życie, znajomych, ludzi, świat i mojego Królewicza.
I wiecie co? Kocham go bardziej niż ta cała *** i będę na zawsze w przeciwieństwie do niej bo wiem o nim 100x więcej i to ja się o niego martwię i to ja wiem wszystko pierwsza. 
A moja nowa tapeta? Gdy tylko patrzę na ekran mojej komórki to w moich oczach pojawiają się łzy szczęścia. Jestem zajebiście szczęśliwa mając takiego przyjaciela.

I wiecie co? Chuj z facetami. Ich strata. Żaden nie zasługuje na moją miłość. Amen :)

sobota, października 9

9.10



Czy będzie kiedyś lepiej? Wątpię. Ale już nie czekam na cud, bo cuda się nie zdarzają!
Tracę nadzieje na lepsze jutro. tfu! już dawno ją straciłam

Nadzieja matką głupich jak to Królewicz mówi. 

środa, października 6

wszystko --> nic


____________________________________________________________




















____________________________________________________________

                              void jakaś pomocna dłoń 
                                   {wydrzenie-->wiek=czary mary bądź szczęśliwa;
                                    osoba-->wiek=otwarta wygadana
                                   }

                              main() 
                              {for(int wiek=11, wiek<17, wiek ++)
                                    { wydarzenie-->wiek=nic sie nie dzieje;
                                     jakaś pomocna dłoń (wiek) 
                                    }                               
                              cout<<"jestem szczęśliwą osobą!" 
                              }  





o tak, czekam na tą osobę która zadziała na mnie jak ta procedura, moja proceduro kochana, gdzie jesteś? 

-co u Ciebie? 
-nic k#rwa nic!
ja piernicze czy tak trudno to zrozumieć ze w moim życiu nie dzieje się nic? nie wydaje mi się. 
To po co ludzie ciągle o to pytają? co?

niedziela, października 3

sad





I pomyśleć, że za 4 zł dziennie dostarczamy takiemu dziecku szczęście. 
Dla nas to nic a dla takiego kochanego dzieciaczka to pełen wielki posiłek, który zapamięta na długo. 
Dzieci ślepe w Afryce to hańba dla całej rodziny, często zdarza się tak, że dzieci te ukrywane są przed światem aby nie zepsuć statusu społecznego rodziny. Często te dzieci zostają porzucone... za co? czego one są winne? takie przesłodkie małe istotki. Dziecko takie jak ma szczęście i trafi do sióstr to za to 4 zł dostaje posiłek a także wykształcenie, umie pisać i czytać w języku Braile'a, czasami nawet poznaje obcy język. Potrafi porozumiewać się w j.angielskim. Gdy takie dziecko osiągnie wiek dorosły to wraca do rodziny a wtedy, z takim wykształceniem jest powodem do zachwalania tego dziecka, wcześniej ukrywanego. To jest nienormalne. Najpierw dziecko  żyje gorzej jak zwierze a gdy wraca do wioski gdzie 85% nie umie pisac czy czytać to jest wychwalane. nagle każdy je wielbi, jest cudowne.

Dziwny jest ten świat!

wtorek, września 21

Załamanie


Dobrze jest mieć do kogo wyciągnąć rękę
A oczy mieć szeroko zamknięte.



fuckfuckfuckfuck!
Mam już tego dość,  MAM JUZ DOŚĆ! Dlaczgo on chce tak koniecznie z nią? A ja? W czym jestem gorsza? Dlaczego nie moze ze mną tak? Przeciez on dobrze wie ze z nią nic, nigdy...
Mam dość szkoły, tej nauki dla czego? Dla niczego! Nie mam żadnych perspektyw, ze studiami się mi pewnie nie uda i co będzie? Będę kierowcą śmieciarki.Jak cudownie -.-
Aggrrrr! 

piątek, września 10

role społeczne


Jak można pełnić jednocześnie wiele ról społecznych i we wszystkim być perfect?
Czy to możliwe żeby być idealną córką, troskliwą wnuczką, kochającą dziewczyną i wzorowym uczniem jednocześnie? Znam osobę która wszystko to idealnie godzi. Gosia jest ideałem wszystkiego. Ale teraz... teraz mało kto idealnie spełnia się w każdej społecznej roli, pewnego rodzaju kreacji. To bardzo trudne zadanie, pewnego rodzaju test który codziennie zaliczają tylko najlepsi.

sobota, września 4

miłość


I znowu rodzi się ta pieprzona potrzeba bycia z kimś, bo samemu nie daję się rady...



 Moja mama jest mistrzynią dobijania mnie podświadomie. Powiedziała, że w życiu człowieka jest czas kiedy powinien brać ślub. Podobno na lub po studiach mam przyprowadzić wybranka do domu, oni nam pobłogosławią i pójdziemy przed ołtarz. hehe, nie no żart żartem ale no -.-
Boję się, że nikt nigdy mnie nie zechce. mam juz trochę lat i no... Moje znajome planują już wesela, cieszą się, opowiadają a ja jak to słucham... Mój Królewicz też bierze ślub niedługo i co? co? Zostanę sama, nie będzie miał dla mnie czasu bo noze wycie, zona, dziecko, praca... Pozostaje mi uśmiechać się i skupić na tym na czym teraz mogę tylko... ma szkole :c
Może kiedyś ktoś mnie pokocha. ja tak jestem gotowa na miłość jak na nic innego... nigdy wcześniej... 

wtorek, sierpnia 31

If I were a boy...


 
1. Mechanicy zawsze mówią im prawdę.
2.Ich plany weselne troszczą się same o siebie.
3.Ta sama fryzura potrafi na ich głowie przetrwać latami.
4.Ludzie nigdy nie gapią się na ich klatkę piersiową podczas rozmowy.
5.Mają jeden nastrój, zawsze!
6.Jeśli inny facet przyjdzie na przyjęcie w takim samym ubraniu, mogą zostać najlepszymi przyjaciółmi.
7.Nie muszą opuszczać pokoju, żeby poprawić sobie ... spodnie w kroku!
8.Ich rozmowy telefoniczne trwają góra 30 sekund.
9.Posiadają dar niezauważania zagniecień na ubraniach.
10.Sami otwierają słoiki.
11.Jeśli mają 40 lat i są sami, nikt tego nie zauważa.
12.Ta sama robota, a większa płaca.
13.Na pięciodniowe wakacje potrzebują tylko jednej walizki.
14.Zmarszczki dodają im charakteru.
15.Ich tyłek nigdy nie jest czynnikiem decydującym podczas rozmowy o pracę.
17.Ich orgazmy są zawsze prawdziwe.Zawsze!
18.Cały świat jest dla nich ubikacją.
19.Trzy pary butów w zupełności im wystarczą.
20.Nie muszą się zastanawiać, w którą stronę odkręcić śrubę.
21.Ich brzuch ukrywa duże biodra.



Ja chce być facetem!!! 

czwartek, sierpnia 26

Love is all around

Bo miłość to taki stan,
w którym szczęście drugiej osoby jest niezbędna do szczęścia naszego.



 Miłość. Wszędzie ta nieszczęsna miłość. Przecież to już się nudna robi. W radiu właśnie leci piosenka o tej pierwszej, pięknej miłości.
  A ja co? Wszyscy o niej mówią a ja nie wiem o co chodzi. Jacie. Każdy w moim wieku kogoś ma lub miał a ja co? każdy zna już to uczucie. To piękne uczucie które wypełnia całego człowieka. A ja? Ja nawet nie wiem co to znaczy trzymać kogoś za rękę, całować, tulić się, chodzić na spacery... nie mówię tu już nawet o seksie tylko o zwykłej bliskości. Ech!