czwartek, maja 5

"kolega z osiedla"


Po każdej burzy przychodzi słońce.
 
 
 
Bo ja to tak mam.
Narzekam, narzekam, łatwo się załamuję a potem od razu robi się zajebiście.
/szkoda że tylko na chwilę/
hmm no może na dłużej :)
Ale bo wiecie... to takie mega uczucia kiedy ktoś bezinteresownie, z własnej inicjatywy chce się z wami spotykać i nie oczekuje od was niczego oprócz szczerości i przyjaźni. :)








środa, kwietnia 27

alone.



Naprawdę zabolało, wiesz? 
To co wydawało się być przeszłością, znowu uderzyło mnie w twarz. 
Gdy dusiłam się płaczem zrozumiałam, że ta przeszłość wciąż we mnie żyje.
 
 
 
Jestem sama, samotna, jedna jak to dziecko. Przez Ciebie i tą twoją głupią miłość wiesz?
Pozostają tylko przyjaciele, osoby na które mogę liczyć.
Jesteś dla mnie nikim.
Zerem.
Nie chce widzieć więcej twojej twarzy.

dobranoc.

niedziela, kwietnia 24

tatooosiu :)


"Być spadającą gwiazdą w czyichś marzeniach i spełniać każde życzenie."



Wiecie że to uzależnia? Bo uzależnia. Minęło jedynie 16 dni (8.04) a ja już planuję kolejny i kolejny.
Ma-sa-kra!
Ale jest pozytywnie, bardzo. 
Znaczy tylko w tym temacie ale to zawsze coś, co nie?

Ogólnie to jest do duuuuupy. Ale co tam? 
Piz and lof co nie?
Ja pierdole, czy wszystkim musi się układać tylko nie mnie? 
!@#$^&(*^$#$#@




piątek, kwietnia 15

aj aj aj!



"Lubię z Tobą pogadać i w ogóle, 
chociaż czasem czuję się trochę niezręcznie"


Uuu ^^
Ktoś tu się komuś podoba. tak normalnie i bez naciągania, na siłę bo z założenia miała być znajomość, towarzystwo i ktoś do pogadania a tu proszę...
Ale ciii bo zapeszę.

Ale wiecie co? Jestem typem osoby która się chyba boi uczuć :c
Dobra, dobra. Miałam nie analizować i nie myśleć.
Koniec! The end! :D

niedziela, kwietnia 3

Dosyć, dosyć, dosyć narzekania.

"Bez dymu nie ma rymu,
bez dymu nie ma flow."


Zaczynam się ogarniać, rozumieć, myśleć i wiem już że to było bez senu.
Jest mi samej dobrze. Cholernie dobrze, wiecie?
Wystarcza mi ten mój zwariowany Królewicz, Smoki i inne Dajany.
Kocham ich i to że są  tak różni ode mnie a mega mnie wspierają, doceniają i co więcej? 
KOCHAM ICH.

Wogóle odliczam dni do 20'go bo wra-ca-ją! mega się cieszę.
I w duszy liczę na to że pojadą na wycieczkę na bitwę. Normalnie jak stanie się tak to chyba pęknę z dumy. 
Kochać kogoś ponad to wszystko to mega niesamowite uczucie. 
Ahh...

niedziela, marca 13

Tęsknota



Och, miłości moja, tęsknię za tobą, tę tęsknotę jak ból czuję w skórze, 
w gardle, z każdym oddechem mam uczucie, 
jakbym wdychał pustkę w piersi, w których już cię nie ma. 



Cały dzień bez mojego Królewicza to jakaś masakra. Ja nie wytrzymam bez niego 8 miesięcy. Pomocy!
Jak można żyć kochając kogoś i nie mając go? Jak?
Czy jest możliwe to że kiedyś... jakimś cudem... stworzymy coś pięknego?
ech, brnę w marzenia. 
Ale, ale go kocham i tęsknię. Cholernie tęsknię!!


piątek, marca 11

3+24+14...

3+24+14... tyle godzin dzieli mnie od 1334 godzinnych tęsknot :(
ale mam kawałek... zajebisty kawałek. 
<3

poniedziałek, marca 7

K.



Całowali się bezwstydnie siedząc na barierce przy ruchliwym dworcu,
Widzieli ich wszyscy... oni tylko siebie.



Dlaczego ludzie są tak cholernie nieśmiali, boją się zrobić pierwszy krok... przecież to wiadome że to on powinien...
Najgorzej jest jak nam na kim zależy  i temu komuś zależy na nas a żadne z nich nic nie robi. NIC!
No ale co może zrobić nieśmiała i wstydliwa ona? chyba tylko modlić się o!
Trzymajcie kciuki i wierzcie w magiczne moce które przyciągną go do mnie! ;)

niedziela, marca 6

kocham.



"...wtedy żeby nie było jesteś moja i koniec!" 



Bo przyjaźń to coś niesamowitego. Niebywale daje kopa, powera do życia. 
Kocham kocham kocham!
Przyjaciel to najlepsza rzecz jaka spotkała mnie na tym świecie. i te nasze rozmowy... o studiach, o przyszłości, naszej! przyszłości, o tym co było te 6 lat temu, co będzie za kolejne... mega!


K <3 K 

sobota, marca 5

kiss kiss dżejkob!



Bo niewykorzystane szanse bolą znacznie bardziej niż popełnione błędy..



Popełniłam błąd, wielki. 
Ej bo tyle nadziei rodzi się w momencie gdy mamy spowolnione reakcje, jesteśmy mega dumni a następnego dnia okazuje się że mamy o tym zapomnieć. Tak po prostu jakby nigdy nic?
Ja nie umiem tak. 
Wczorajszej nocy nie zapomnę nigdy przenigdy. 
Cudownie, ach... szkoda tylko ze nie na trzeźwo... ale ważne że pamiętam ot co!
Kurde... fajnie by było jakby było, wiecie? 

piątek, lutego 25

hh


Życie to jedna wielka pułapka. 
Trzeba mieć oczy dookoła głowy.


Moja złota myśl na dziś? Może.
Zawaliłam. Po raz kolejny. Ostatnio cały czas nawalam w każdej dziedzinie życia. 
KAŻDEJ!
Czy znacie jakies dobre lekarstwo na szczęście? Długowieczne!
Mam już dość. Jak średnio 300 dni w roku. tak, 65 dni mam szczęśliwych średnio w roku. No.... może trochę mniej.
 Straciłam wszystko (prawie) a teraz prze moją głupotę tracę tą jedną osobę którą kocham, tego co nosi koronę naszą. Mojego Królewicza.
fak fak fak mi!  
 
JEST JEDNA RZECZ DLA KTÓREJ WARTO ŻYĆ!
HIP-HOP!
I NIE ZMIENIA SIĘ NIC! 
 

środa, lutego 16

ciało


  
Ludzkość wymyśliła wiele sposobów samobójstwa.  
Ci, którzy próbują uśmiercić ciało, znieważają Boskie przykazanie na równi z tymi, 
którzy próbują uśmiercić swoją duszę, 
choć zbrodnia tych ostatnich jest mniej widoczna dla ludzkich oczu.



Ludzie są dziwni. Nie żebym nie była tolerancyjna bo jestem, bardzo. Ale są pewne granice...
Czasami po prostu siedzę i kilka, kilkanaście godzin myślę tylko o szacunku własnego, naszego (!) ciała.   
Ja rozumiem tatuaże które robimy (w domyśle) dla podkreślenia urody jak to się to robiło od pradawnych czasów. Albo Gdy tatuaż miał znaczenie dla nas, rozumiem jak robimy to aby o czymś pamiętać, mieć to w głowie. Sama planuję zrobienie tatuażu w niedalekiej przyszłości. Ale nie o nich chciałam pisać.

 Chodzi mi o traktowanie ciała. O zasady moralne, o pewne granice i czyny które dla mnie są niezrozumiałe do dziś.
Obrzezanie kobiet. No pomyślcie tylko jaki to musi być ból każdego dnia... a jakie poniżenie. I pomyśleć że w dniu "konsumpcji" małżeństwa mąż nożem... ech. Wiecie co jest najgorsze? Że najczęściej poddawane są temu małe, niczego nieświadome dziewczynki które nie są w stanie podjąć świadomej decyzji, nie są w stanie SAME zadecydować o swoim ciele. No nie mieści mi się to w głowie.

Czy wiecie co to skaryfikacja? To "tatuaż" Afroamerykanów. Tak, to ozdoba. 
Czy wyobrażacie sobie że ktoś robi wam pareset nacięć pseudo skalpelem na twarzy, klatce piersiowej czy brzuchu? No nie umiem tego skomentować.

wtorek, lutego 8

friendship



Przyjaciel to człowiek, który wie wszystko o tobie i wciąż cię lubi.



Wiem, powtarzam sie. Większość notek na blogu jest o jednym i tym samym. 
Ale... ja mojego kochanego przyjaciela kocham. Co ja na to poradzę? :) Jesteśmy "ze sobą" od 5 bitych lat! Wspólnie dzielimy ze sobą radości, smutki. Wiemy o sobie wszystko i jeszcze więcej. 
I wiecie co? Nie oddam nigdy nikomu mojego Królewicza.
Bo go kocham.
Sercem.
Tak prawdziwie.
<3
I współczuję ludziom którzy nie mają przyjaciela takiego prawdziwego, na całe życie. Przykro mi.
 

P.S. Borysku Ty także jesteś moim przyjacielem :) 

poniedziałek, lutego 7

.



ma być o czymkolwiek a więc będzie "o czymkolwiek"


Więc... od czego by tu zacząć...
Blog miał być ku pamięcia tymczasem nie ma tu najważniejszych momentów z mojego zycia? Dlaczego? 
Z POWODU BRAKU INTERNETU!
Agrrr!
Mniejsza. Życie toczyło się dalej i dalej, mój facebook’owy „status związku” zmieniał się w te i we wte ale teraz... postanowiłam skupić się na rzeczach najwazniejszych...
Będę żyć jak mnich. Albo jak mniszka. (jest takie słowo wgl?)

Przyjaźń to wielki dar, wiecie? Jestem MEGA szczęśliwa ze mogę tego doświadczać każdego dnia mojego beznadziejnego i irracjonalnego życia. Ale te małe przyjemności dnia codziennego są ważną częścią składową mojego „własnego świata” który wypełniam jak kolorowankę... sama.