piątek, grudnia 17


 
Szczęście- długo się czeka, potem chwila i po wszystkim. 


 

Tak, rozstaliśmy się. W sumie to ja go zostawiłam. Wiem, wiem tyle mówiłam ze potrzebuje miłości, bliskości... nadal jej potrzebuje, ale ja tak nie umiałam. Ja go potrzebowałam tu, teraz! Ja potrzebuje chodzenia na dluuugasne spacery, do kina. Potrzebuje siedzenia w milczeniu, tego wzroku, ciepła ciał... No cóż. Kiedyś się zaczęło. Jakieś dwa tygodnie temu skończyło. Zacznie się coś innego.

Przerasta mnie szkoła, angielski i matura i rysunek. No nie ogarniam... Czekam tylko na to kiedy Majk będzie chciał iść na ten niedoszły spacer. Ech :)
A i uśmiechał się do nieba do połamanego ludzika. Muszę pozytywnie patrzeć na świat, muszę i o!

A wgl. dzieci to takie słodziaki ze szok. Misji jest cudowny, zakochana jestem.

P.S. Życie bez internetu to ma-sa-kra!




sobota, listopada 27

przeczucia

Wiecie co?
Kiedyś wydawało mi się, że jak znajdę kogoś to moje problemy pękną jak bańka mydlana. Myliłam się.
Problemy się namnożyły tylko i wyłącznie przez moich rodziców którzy "się o mnie martwią, dbają" i wgl cud, miód i orzeszki.
Dlaczego ja mam takiego cholernego pecha? Dlaczego ja?
Na świecie jest 6 929 098 151 ludzi. Dlaczego ja mam takiego pecha? Jestem inna, nie pasuję bo dzisiejszych realiów. Jak by nie patrzeć na te statystyki to jedna osoba na świecie nie ma pary. Ja.

poniedziałek, listopada 22

wczoraj

Piekny sweterek i jeszcze piękniejsza róża.
Mniamci mniamci :)

sobota, listopada 20

przyjaźń

  
"bo w niej nie patrze na "laskę"
jest po prostu moją przyjaciółką."



  Przyjaciel to coś wspaniałego, pięknego, cudownego. Mogę na niego liczyć, a on na mnie. Darmowe robienie płyty to dyzo. A i mam z tego same pożytki, bo już mam kilka innych zamówień. 
To z nim mogę pożartować, pośmiać się, chciała bym się z nim spotkać... ech... 

piątek, listopada 12

love, love, love


Człowiek nie automat,
 nie da się przeinstalować.


No i zakochałam się. I nie da się mnie przeinstalować. Kocham go do szaleństwa i cały czas o nim myślę, tęsknie i najchętniej to cały czas bym go całowała.
Niemożliwe stało się możliwe. Ja, niepoprawna marzycielka, pesymistka zakochałam się do szaleństwa i to z wzajemnością. Kocham życie, kocham mojego Misiaka!

Jeszcze tylko musze z rodzicami pogadać. hihi

poniedziałek, listopada 8



Każdy błysk w Jego oczach wywoływał u niej gęsią skórkę. 
Jego spojrzenie hipnotyzowało, 
a ton Jego głosu był niczym ulubiona piosenka, 
którą chciała nagrać na płytę i odtwarzać bez końca



No bo kocham go. Tak, KOCHAM! 
I wiem, nie wierzyłam w to, że kiedyś kogoś pokocham, że ktoś pokocha mnie, ale stało się. I... jestem cholernie szczęśliwa. 
Nie mogę przestać się uśmiechać, cały dzień czekam aby wkońcu go ujżeć, popatrzyć na niego, usłyszeć jego ton głosu, to jak mówi 'kocham cie', to jak się nieśmiale uśmiecha i wreszcie... (nie wierzyłam, że to pokocham) to jak pali papierosa.  
I wiecie co? Zrobię wszystko, żeby być z nim... tam... w tego sylwestra. Chociażbym miała uciec z domu będę z nim świętowała nowy rok

wtorek, listopada 2

.


Nic nie może być super, nie. 
Bajki nie istnieją. 
A miało być tak pięknie i co? Już koniec? 
Nie minęło nawet kilka dni. Płakać mi się i zaraz się poryczę. Na Skypie? Nie, nie ma opcji. Nie mogę, bo miało być super a będzie jak zawsze, do dupy. Jak zwykle wszystko zepsuję i co?
ale kurde mam dość tej laski a będę ją musiała widzieć w najlepszej opcji do końca życia. DO KOŃCA!
Chyba tego nie wytrzymam. Nie wytrzymam!

poniedziałek, listopada 1

TAK!


I zakochała się bez pamięci jako, że miłość nie dba o powody.



Zakochałam sie. TAK! 
Zakochałam!
Nie wierzyłam w to, do teraz nie wierze. Ja? Ale ja? o matko, nie umiem przestać się uśmiechać. Jeszcze tylko muszę powiedzieć rodzicom. Widziałam się z nim zaledwie raz ale już mi go brakuje. 
Jego dużych, ciepłych dłoni, tego wzroku, który mnie onieśmiela, jego dotyku, tych pocałunków. Mmm, zakochałam sie! On jest taki cudowny, opiekuńczy, to jego ciepło. I te pocałunki. i to jak słodko całuje mój nosek, to jak mnie przytula, bierze na kolana, dba o mnie, idzie od strony ulicy bo się o mnie boi. To jak byta 5 razy czy może zapalić i pali tak, żeby jak naj mniej dymy leciało na mnie. Achhh, zakochałam się. Tak!

<3

czwartek, października 28

czy to mozliwe


...i tak naprawdę, kurwa, nie wiedzieć, czy to miłość czy nie...


No i kto mi powie czy to miłość czy nie?
Czy mozna kogoś kochać nie obcując z nim nigdy na żywo?
Ciągle o nim myślę, ciągle bym siedziałam na Skypie i oglądała to jak się uśmiech,a to w jaki sposób pali papierosa, jak zlizuje tą łyżeczkę. Tak mi przykro, że i ja nie mam kamerki. Jak będę miała trochę luźnej kasy to na pewno kupię i o bo on biedny gada do mojego zdjęcia.
Powiedźcie mi czy możliwej jest to żeby kogoś kochać mimo tych 90 km?  
Wiem, to nie dużo, można się spotkać. Ale... ale ja się wstydzę poza tym przerasta mnie to że ja jestem taka dziewicza, nieśmiała, młoda i wgl... a on już tyle przeszedł, tyle rzeczy... i jest tatusiem :) 
Dzieci to skarb. To coś takiego pięknego że achhh! Też kiedyś będę miała dzieciątko, a raczej więcej niż jedno. 
Ale nie wybiegam tak w przyszłość. Skupmy się na nim. zupełnie już nie wiem co mam robić.... spotkać się z nim? bardzo bym chciała, ale nie wiem kiedy i jak... ech... tyle myśli kłębi się w mojej małej głowie.   

niedziela, października 24

kocham Cie



 Zamiast róż magia słów;
tak bardzo kocham Cie!



Bo ja tak bardzo, bardzo, bardzo pragnę kochać, ale kogo? jak? 
Skoro nikt nie chce mojej miłości. Ja tak chcę kochać i być kochaną. Tak po prostu. Nadzwyczajnej w świecie.
Chcę zasnąć i nie obudzić się. 

poniedziałek, października 18

chłód wieje z przestrzeni



Bądź przy mnie blisko
bo tylko wtedy nie jest mi zimno
chłód wieje z przestrzeni
kiedy myslę jaka ona wielka
i jaka ja
tego mi trzeba twoich dwóch ramion
dwoch promieni wszechświata


Chłód wieje z przestrzeni. 
Z tych najgłębiej schowanych, zapomnianych, zagubionych, celowo zawieruszonych przestrzeni.
Z przestrzeni kruchego jak lód serca, jak lód, ale mimo to jak ciepłego, umiejącego kochać serca. Serca które jeżeli tylko będzie mogło to pokaże światu jakie jest cudowne, magiczne, ciepłe, wielkie i co najważniejsze, przepełnione do granic możliwości miłością. 
O tak! 

poniedziałek, października 11

nieoczekiwany przypływ optymizmu


Wiecie co? jestem szczęśliwa.



Nie wiem co wywołało u mnie nagły przypływ euforii kiedy wczoraj była masakra. Ale wiecie co? Kocham życie, znajomych, ludzi, świat i mojego Królewicza.
I wiecie co? Kocham go bardziej niż ta cała *** i będę na zawsze w przeciwieństwie do niej bo wiem o nim 100x więcej i to ja się o niego martwię i to ja wiem wszystko pierwsza. 
A moja nowa tapeta? Gdy tylko patrzę na ekran mojej komórki to w moich oczach pojawiają się łzy szczęścia. Jestem zajebiście szczęśliwa mając takiego przyjaciela.

I wiecie co? Chuj z facetami. Ich strata. Żaden nie zasługuje na moją miłość. Amen :)

sobota, października 9

9.10



Czy będzie kiedyś lepiej? Wątpię. Ale już nie czekam na cud, bo cuda się nie zdarzają!
Tracę nadzieje na lepsze jutro. tfu! już dawno ją straciłam

Nadzieja matką głupich jak to Królewicz mówi. 

środa, października 6

wszystko --> nic


____________________________________________________________




















____________________________________________________________

                              void jakaś pomocna dłoń 
                                   {wydrzenie-->wiek=czary mary bądź szczęśliwa;
                                    osoba-->wiek=otwarta wygadana
                                   }

                              main() 
                              {for(int wiek=11, wiek<17, wiek ++)
                                    { wydarzenie-->wiek=nic sie nie dzieje;
                                     jakaś pomocna dłoń (wiek) 
                                    }                               
                              cout<<"jestem szczęśliwą osobą!" 
                              }  





o tak, czekam na tą osobę która zadziała na mnie jak ta procedura, moja proceduro kochana, gdzie jesteś? 

-co u Ciebie? 
-nic k#rwa nic!
ja piernicze czy tak trudno to zrozumieć ze w moim życiu nie dzieje się nic? nie wydaje mi się. 
To po co ludzie ciągle o to pytają? co?

niedziela, października 3

sad





I pomyśleć, że za 4 zł dziennie dostarczamy takiemu dziecku szczęście. 
Dla nas to nic a dla takiego kochanego dzieciaczka to pełen wielki posiłek, który zapamięta na długo. 
Dzieci ślepe w Afryce to hańba dla całej rodziny, często zdarza się tak, że dzieci te ukrywane są przed światem aby nie zepsuć statusu społecznego rodziny. Często te dzieci zostają porzucone... za co? czego one są winne? takie przesłodkie małe istotki. Dziecko takie jak ma szczęście i trafi do sióstr to za to 4 zł dostaje posiłek a także wykształcenie, umie pisać i czytać w języku Braile'a, czasami nawet poznaje obcy język. Potrafi porozumiewać się w j.angielskim. Gdy takie dziecko osiągnie wiek dorosły to wraca do rodziny a wtedy, z takim wykształceniem jest powodem do zachwalania tego dziecka, wcześniej ukrywanego. To jest nienormalne. Najpierw dziecko  żyje gorzej jak zwierze a gdy wraca do wioski gdzie 85% nie umie pisac czy czytać to jest wychwalane. nagle każdy je wielbi, jest cudowne.

Dziwny jest ten świat!

wtorek, września 21

Załamanie


Dobrze jest mieć do kogo wyciągnąć rękę
A oczy mieć szeroko zamknięte.



fuckfuckfuckfuck!
Mam już tego dość,  MAM JUZ DOŚĆ! Dlaczgo on chce tak koniecznie z nią? A ja? W czym jestem gorsza? Dlaczego nie moze ze mną tak? Przeciez on dobrze wie ze z nią nic, nigdy...
Mam dość szkoły, tej nauki dla czego? Dla niczego! Nie mam żadnych perspektyw, ze studiami się mi pewnie nie uda i co będzie? Będę kierowcą śmieciarki.Jak cudownie -.-
Aggrrrr! 

piątek, września 10

role społeczne


Jak można pełnić jednocześnie wiele ról społecznych i we wszystkim być perfect?
Czy to możliwe żeby być idealną córką, troskliwą wnuczką, kochającą dziewczyną i wzorowym uczniem jednocześnie? Znam osobę która wszystko to idealnie godzi. Gosia jest ideałem wszystkiego. Ale teraz... teraz mało kto idealnie spełnia się w każdej społecznej roli, pewnego rodzaju kreacji. To bardzo trudne zadanie, pewnego rodzaju test który codziennie zaliczają tylko najlepsi.

sobota, września 4

miłość


I znowu rodzi się ta pieprzona potrzeba bycia z kimś, bo samemu nie daję się rady...



 Moja mama jest mistrzynią dobijania mnie podświadomie. Powiedziała, że w życiu człowieka jest czas kiedy powinien brać ślub. Podobno na lub po studiach mam przyprowadzić wybranka do domu, oni nam pobłogosławią i pójdziemy przed ołtarz. hehe, nie no żart żartem ale no -.-
Boję się, że nikt nigdy mnie nie zechce. mam juz trochę lat i no... Moje znajome planują już wesela, cieszą się, opowiadają a ja jak to słucham... Mój Królewicz też bierze ślub niedługo i co? co? Zostanę sama, nie będzie miał dla mnie czasu bo noze wycie, zona, dziecko, praca... Pozostaje mi uśmiechać się i skupić na tym na czym teraz mogę tylko... ma szkole :c
Może kiedyś ktoś mnie pokocha. ja tak jestem gotowa na miłość jak na nic innego... nigdy wcześniej... 

wtorek, sierpnia 31

If I were a boy...


 
1. Mechanicy zawsze mówią im prawdę.
2.Ich plany weselne troszczą się same o siebie.
3.Ta sama fryzura potrafi na ich głowie przetrwać latami.
4.Ludzie nigdy nie gapią się na ich klatkę piersiową podczas rozmowy.
5.Mają jeden nastrój, zawsze!
6.Jeśli inny facet przyjdzie na przyjęcie w takim samym ubraniu, mogą zostać najlepszymi przyjaciółmi.
7.Nie muszą opuszczać pokoju, żeby poprawić sobie ... spodnie w kroku!
8.Ich rozmowy telefoniczne trwają góra 30 sekund.
9.Posiadają dar niezauważania zagniecień na ubraniach.
10.Sami otwierają słoiki.
11.Jeśli mają 40 lat i są sami, nikt tego nie zauważa.
12.Ta sama robota, a większa płaca.
13.Na pięciodniowe wakacje potrzebują tylko jednej walizki.
14.Zmarszczki dodają im charakteru.
15.Ich tyłek nigdy nie jest czynnikiem decydującym podczas rozmowy o pracę.
17.Ich orgazmy są zawsze prawdziwe.Zawsze!
18.Cały świat jest dla nich ubikacją.
19.Trzy pary butów w zupełności im wystarczą.
20.Nie muszą się zastanawiać, w którą stronę odkręcić śrubę.
21.Ich brzuch ukrywa duże biodra.



Ja chce być facetem!!! 

czwartek, sierpnia 26

Love is all around

Bo miłość to taki stan,
w którym szczęście drugiej osoby jest niezbędna do szczęścia naszego.



 Miłość. Wszędzie ta nieszczęsna miłość. Przecież to już się nudna robi. W radiu właśnie leci piosenka o tej pierwszej, pięknej miłości.
  A ja co? Wszyscy o niej mówią a ja nie wiem o co chodzi. Jacie. Każdy w moim wieku kogoś ma lub miał a ja co? każdy zna już to uczucie. To piękne uczucie które wypełnia całego człowieka. A ja? Ja nawet nie wiem co to znaczy trzymać kogoś za rękę, całować, tulić się, chodzić na spacery... nie mówię tu już nawet o seksie tylko o zwykłej bliskości. Ech!

sobota, sierpnia 21

Wyraża więcej niż tysiąć słów




łał! łał! łał!
Dał mi buzi na dobranoc, dał. Normalnie szaleństwo. Pierwszy raz. Może mam obsesję ale może o coś znacz. On zawsze jest oszczędny przecież z tym. Ale by było fajnie gdyby tak była. Była bym najszczęśliwszą osoba. serio!

czwartek, sierpnia 19

Anioły...


Przestała mówić Aniele Boży,
jak obraziła się na świat.



Co się dzieje? Co? Nie umiem pozbierać myśli, nie umiem o niczym normalnym myśleć. Co się do licha ze mną dzieje? Mój Anioł Stóż chyba zachorował. Wakacje dobiegają końca, jeszcze dwa tygodnie. Może to i dobrze, może w końcu zajmę moją głowę czymś. Musze przestać się nad sobą użalać. No muszę. Najbardziej cierpi na tym wszystkim on bo tylko jemu ufam, tylko jemu umiem powiedzieć co mnie męczy... no może nie do końca bo... bo liczę na coś. Znając życie przeliczę się jak zawsze. 
Swoją drogą. Ciekawe co by było gdyby był tu, na miejscu. Hmm 

środa, sierpnia 18

Love is in the air


Miłość jest to jakieś nie wiadomo co, przychodzące nie wiadomo skąd i nie wiadomo jak,
 i sprawiające ból nie wiadomo dlaczego.



Gdy widzimy w kimś coś złego, dochodzimy do wniosku ze nie pasujemy do siebie, rozstajemy się, próbujemy zapomnieć.... to nagle budzi się w nas coś takiego... coś co przypomina nam o tym kimś. Widzimy go we wszystkim, przypomina mam się każdy moment, każde wypowiedziane słowo, każde przyzwyczajenie odziedziczone po tej osobie. ech, zapomnieć jest sto razy gorzej niż zakochać się... niestety :c

poniedziałek, sierpnia 16

Wspomnienia wracają


Czy to nie absurdalne, że wspomnienia o dobrych czasach o wiele częściej doprowadzają do łez, niż wspomnienia o tych złych?



Kocham go. No kocham. Z nikim nie wiązałam mnie taka silna więź jak z moim Królewiczem.On jest moim przyjacielem. Od serca.Bo jak nie może mnie wiązać nic z osobą z którą dzień w dzień przez 4 lata gadam o wszystkim. Wczoraj mnie wzięło na wspomnienia. Te nasze ubieranie go na randki, pieczenie ciasteczek, kupowanie kurtek, kosmetyków... ech... Aż się popłakałam jak przypomniałam sobie te jego kawałki o życiu, przeszłości, młodości, wspomnieniach. Kocham go, mojego przyjaciela od serduszka. 

sobota, sierpnia 14

Bóg źle wymyślił starość



Starość zaczyna się pierwszym niegroźnym upadkiem, 
śmierć zaś następuje przy drugim.



Starość nie została dobrze wymyślona. Gdy patrzę na dziadka to płakać mi się chcę. Zapominanie, wymyślanie niestworzonych historii, bezradność... ech :c
Chciała bym umrzeć młodo żeby zaoszczędzić moim bliskim takiego widoku, cierpienia.  
Najgorsza jest chyba ta fizyczna bezradność i zdziecinniała psychika. Smutne to.
Serce mi się czasami kraja... ale co zrobić. Mogę tylko pomagać jak umiem najbardziej. Nic innego mi nie pozostaje. 

piątek, sierpnia 13

Mały krok


Pochwalony niech będzie koniec że jest początkiem,
i początek niech będzie pochwalony że jest końcem.



Taki mały krok, wydaje się to pewnie śmieszne ale dla mnie to bardzo duży krok do przodu.Skasowałam już wszystko, wszystko co mogłam. Mam nadzieje, że to pomoże mi zapomnieć. teraz tylko (och jakie to oczywiste) muszę wziąć się za siebie. Bo jak HG śpiewa "pierwszy krok to początek by osiągnąć szczyty". Ja nie chcę osiągnąć szczytów, chce po prostu. Nawet nie wiem co dokładnie ale nie chce mieć nic wspólnego z tym dupkiem. 
Damy radę. Kurde! DAMY RADĘ!

czwartek, sierpnia 12

Bajki uczą


Czarną plamę, czarną plamę mam. Czarno w sercu poczuję się sam. 
Plama, plama. Krzyczę och i ach. 
Nikt nie słyszy mnie nawet w moich snach.



 Dlaczego ludzie są tacy właśnie jak w bajce o Bombiku? Dlaczego oceniają ludzi po tym jak wyglądają a nie po tym jacy są? Nie starają się nas poznać a raczej próbują tylko załamać nas coraz bardziej? Może nie są tacy idealni? tacy perfect? To jest straszne, ocenianie ludzi pod kątem swoich wad i kompleksów. Nie zważając na to, że ranimy tą drugą osobę. A jak byśmy my się czuli na miejscu tej drugiej osoby? Mam ogromną nadzieję, że los się odwróci, że te osoby poznają gorzki smak życia i zobaczą jak to jest.

Nie mogę pozbierać myśli.

There's a different world outside of the bubble


- Znasz to uczucie? 
- Jakie? 
- Kiedy patrzysz na kogoś i wiesz, że on nie czuje tego co Ty.



 Znam odpowiedź! tak znam odpowiedź na pytanie czemu jestem sama i nikt nie chce się do mnie zbliżyć. To prostsze niż myślicie. Otóż wytwarzam wokół siebie niewidzialną barierę, taką której nikt nie przekracza, każdy się boi. Nie wiem czy warto ją przekroczyć, nie wiem też czy po przekroczeniu jest jakaś nagroda, nie wiem! Ale wiem jedno, znam cenę i wartość pewnych rzeczy co nie zmienia faktu, że jestem toksyczna Toksyczna!

środa, sierpnia 11

Nic nie poradzę na to, że lubię zapach męskich perfum.


Jeśli się chce, by mężczyzna czy chłopiec pożądał danej rzeczy, 
należy ją jedynie uczynić trudno osiągalną.



Zapach męskich perfum jak narkotyk. ekchm
Ja nie cierpię na uzależnienie gdyż no ten tego. Ale mogła bym być facetem. Nie miała bym chyba takich głupich problemów życiowych. Chociaż kto wie... Chciała bym zobaczyć jak to jest klnąć i nie robić sobie nic z tego, nie myć się kilka dni i nie mieć problemu z tym, jak to jest oglądając mecz, pijąc piwo i obżerając się chipsami z nogami na stole i pilotem w ręce. 

Choćby świat się walił...


Istnieje taka miłość, która nie umiera
chociaż, zakochani od siebie odejdą.



  O miłość w dzisiejszych czasach bardzo ciężko, bardzo bardzo. Przynajmniej dla mnie. Mam nadzieję chociaż na to ze jak spotkam tego jednego jedynego to będę się dziwiła, że teraz tracę czas na tych wszystkich dupków.
Tymczasem zakładam tego bloga.Dlaczego go założyłam? Nie wiem. Impuls. Mam nadzieję, że przynajmniej będę go prowadzić a nie jak kilka innych wcześniej. No cóż, okaże się.